Dzisiaj krótko.
Ostatnie dni niestety przyniosły mi tak duże obciążenie zawodowe, że nie miałem szans nawet na 10-15 minut nauki dziennie. Gdy po 4 dniach przerwy wróciłem do cyklu - kontynuując go - miałem wrażenie kroku w tył. Na szczęście tylko jednego. Wiele materiału z poprzednich lekcji Pimsleura i Assimila pamiętałem, ale nie było to już takie płynne. Na szczęście łącząc obie te metody idzie się (mimo mniemania, że Pimsleur jest powolny) dość szybko do przodu oraz dobrze utrwala się materiał. Przy wielu krokach do przodu jeden cofający nie był bardzo bolesny.
Jako podsumowanie powtórzę po raz kolejny - systematyczność (codzienność!) jest praktycznie niezbędna do dobrej nauki. Uważam to w swoim przypadku raczej jako zaletę. Oprócz motywacji do nauki staję się bardziej zorganizowany w działaniu jako takim.
Kierowcom życzy się szerokiej drogi, a ja Wam skutecznej nauki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz